Mitologia i współczesność zaklęte na Krecie
Jest takie powiedzenie - Grek urodził się zmęczony i żyje po to, żeby odpocząć - to dość dobrze tłumaczy dlaczego Grecy się nie spieszą i wprawdzie wszystko załatwią... ale jutro, jutro :D To ma swój wielki urok, jeżeli się człowiekowi nie spieszy... :) A my północne ludy jednak preferujemy styl niemiecki - ma być zrobione, ale na wczoraj najlepiej.
Do tego Grecy to urodzeni nałogowcy- palą papierosy na potęgę. Wszędzie. Zupełnie im niestraszne przestrogi drukowane na opakowaniach papierosów i kampanie antynikotynowe. Papierosy w ustach starszych i młodszych, kobiet i mężczyzn, dziewczyn i chłopaków to zupełnie normalny widok. Papieros to u nich styl życia.
Wśród młodych Kreteńczyków obecnie panuje powszechna moda - każdy młody chłopak nosi brodę. Większość taką "trzydniową", ale są też amatorzy długo zapuszczanej brody. Jak się nie spojrzy na ulicy - to każdy młody chłopak ma zarost na twarzy. Policzyć na palcach rąk można tych, co nie mają :)
Kreta to dla miłośników mitów wielka okazja do poznania miejsc w nich opisywanych. Można tu znaleźć miejsce narodzin Zeusa w jaskini Dikitii. Wszelkie dzieje z życia Zeusa są związane z Kretą. Najsłynniejszy jest jednak mit o Minosie, Minotaurze i labiryncie. Potem mit o Egeuszu, który utonął w morzu , gdy zobaczył czarny żagiel oznaczający śmierć jego syna (stąd nazwa - Morze Egejskie). Mit o Dedalu i Ikarze, potwór Talos i mnóstwo innych. To wszystko mity z Krety. Nie da się ukryć, że mitologia to miejscami magiczna, czasem romantyczna, wielokrotnie przerażająca, a czasem komiczna opowieść. I ta różnorodność mitów jest chyba tym co do nich przyciąga najbardziej. Miejsca, które są tłem dla tych czasem thrillerowych i romansidłowych opowieści to właśnie przepiękna Kreta. :)
Jaskiń jest na wyspie kilka. W jednej z nich niedaleko Matalii mieściły się katakumby pierwszych chrześcijan, a w latach 60 XX w. zamieszkiwali je hipisi. Można te jaskinie zwiedzać bezpłatnie.
Dla miłośników znajdą się tez tu miejsca, które pięknem przyrody zachwycają niezwykle. Wąwóz Samaria jest jednym z kilku, ale ten jest najbardziej okazały i najczęściej odwiedzany przez tłumy turystów. Znajduje się w paśmie Gór Białych. Jest najdłuższym w Europie suchym wąwozem. Ściany sięgają 500 metrów wysokości, a szerokość w najwęższym miejscu to 3 m - Stalowe Wrota.
Naturalny las daktylowy znajduje się niedaleko plaży Vai, według legendy wyrósł dzięki piratom, którzy wypluwali pestki daktyli na plaży. :) Laguna Balos trudno dostępna dla turystów, ale za to najpiękniejsza na wyspie.
Heraklion - stolica Krety - miasto tętni życiem w ciągu dnia i w nocy. Turyści przemierzający ulice w wielkich ilościach, ale też mieszkańcy miasta i okolic lubią spędzać czas w tym największym mieście na wyspie. Centrum nastawione na rozrywkę dobrze funkcjonuje i dobrze się sprawdza, kiedy chcesz spędzić czas z przyjaciółmi. Gwar uliczek w centrum jest bardzo przyciągająca, aż chce się w tym gwarze uczestniczyć.
Heraklion to trochę miasto w ciągłej budowie. Zresztą niedokończone budowy to częsty obrazek na Krecie.
Port w Heraklionie
Twierdza Wenecka
Sprzedawca gąbek w porcie
Kościół św. Tytusa w Heraklionie
Loggia Wenecka
Fontanna Morosiniego
Występy ulicznej grupy taneczno - akrobatycznej
Przedstawiciele 'Charli Cheplinowskiej' mafii rumuńskiej na ulicach Heaklionu. Nagabują turystów na fotografowanie, a potem trzeba za to zapłacić. W pobliżu krąży "matka" i obserwowuje cały proceder.
Pałac Minotaura w Knossos niedaleko stolicy - Herkalionu to żelazny punkt w poznawaniu Krety i naszej europejskiej historii. Zawsze będzie mi się kojarzył z pięknym naściennym malowidłem przystojnego Księcia wśród lilii mimo , że najbardziej znanym freskiem jest portret kobiety zwanej 'Paryżanką'. No i te legendy jakoby Minotaur żyjąc pod pałacem w labiryncie, który został zaprojektowany przez Dedala, żywił się młodzieńcami i dziewicami, działają na wyobraźnię. Wśród murów i ruin da się wyczuć zapach historii, a dzięki dobrym opisom i grafikom dostępnym dla turystów, można wyobrazić sobie jak potężny i pełen przepychu był to pałac w czasach minojskich. Łatwo też jest wyobrazić sobie jak Tezeusz po zabiciu Minotaura wyszedł z labiryntu dzięki kłębkowi nici, który podarowała mu zakochana w nim Ariadna.
Pałac Minosa
Książę Lilii
Minojski ryton w kształcie głowy byka w Muzeum Archeologicznym w Heraklionie
W Chanii - drugim co do wielkości mieście Krety można nie tylko obejrzeć budowle weneckie w porcie otoczonym kolorowymi kamieniczkami, ale też napotkać można budowle tureckie i synagogę żydowska. Chania słynie też z wyśmienitego jedzenia.
Rethimnon - o tym mieście mówi się że jest najpiękniejsze na wyspie (choć niektórzy twierdzą, że najpiękniejsza jest Chania). Panowali tu najpierw Wenecjanie potem Turcy i w końcu Grecy. To wszystko odbiło się na architekturze miasta. Pozostały tu budowle weneckie, ale też kościoły przekształcone w meczety. Turystów przyciąga starówka z wąziutkimi uliczkami. W Rethimnon często się zdarza, że tzn gratisy, które dostaje się zwykle na koniec posiłku - tu są podawane jeszcze zanim złoży się zamówienie - to bardzo miłe i przyciągające :) choć należy uważać potem na rachunek :)
Dla młodych i spragnionych rozrywek ludzi znajdzie się wiele rozrywek w kurorcie Hersonissos. Tu jest mnóstwo klubów nocnych i dyskotek, barów nad brzegiem morza. Miasto tętni życiem. I ma całkiem ładną plażę w pobliżu.
Haersonissos
Z Ajios Nikolaos, które na mnie zrobiło wrażenie francuskiego San Tropez, kiedy oglądałam wybrzeże i miasto znad brzegu ciemnogranatowego jeziora słodkowodnego - Wulismeni, wybrałam się na morską wycieczkę statkiem na wyspę Spinalonga. Zwana jest Wyspą Trędowatych, do roku 1957 było to miejsce zsyłki chorych na trąd. Jest niezamieszkała, a ostatni mieszkaniec, prawosławny ksiądz, opuścił ją w 1962 roku. Spacer po tej rozgrzanej upalnym słońcem, powstałej w skutek trzęsienia ziemi wyspie to przyjemny czas. Duchy przeszłości mieszkają miedzy budowlami. A przeszłość ta niełatwa była dla mieszkańców, którzy tu żyli w zamknięciu i zapomnieniu. Niezależnie od stanu majątku, czy wykształcenia nie byli objęci opieka lekarską.
Ajios Nikolaos
Spinalonga - Wyspa Trędowatych
Spacerowanie po rozgrzanych upalnym słońcem kamienistych ścieżkach Spinalongi
Na koniec moich wspomnień z Krety - obrazek z Heraklionu, po spożytym posiłku, podszedł do nas właściciel tawerny. Pytał czy nam smakowało i niespiesznie ustawiał na stole gratisy. Z figlarnym uśmiechem na twarzy tłumaczył:
-This is very good cake, this is coconut deser and this pure alkohol :)))))
(To jest bardzo dobre ciasteczko, to kokosowy deser a to czysty alkohol)
Niesamowite niebo nad Kretą